KOPENHAGA – MIASTO SZCZĘŚCIA – SPACER I
Kopenhaga to bez wątpienia jedna z ładniejszych i najmodniejszych stolic europejskich. Uważana jest też za najszczęśliwsze miasto na świecie.
Czym jest szczęście – to zadowolenie z życia połączone z pogoda ducha i optymizmem. I rzeczywiście tak się tam czuliśmy. Co więcej – nawet teraz gdy z rocznym poślizgiem tworzę ten wpis na podstawie spisanych notatek i gdy oglądam zdjęcia – czuję się zrelaksowana i z radością wracam do wspomnień. Coś jest w tym mieście.
Kopenhaga tętni różnorodnością, zachęca restauracjami i zachwyca architekturą. Do Kopenhagi przyjechaliśmy na weekend. To miasto faktycznie nie zasypia – pięknie oświetlone, gwarne, knajpki pełne radosnych, śmiejących się ludzi. To cała ONA – Kopenhaga.
Od pierwszej chwili zauroczyła nas, porwała całą sobą, dawkując nam zachwyt krok po kroku. A tych kroków zrobiliśmy bardzo dużo, bo olbrzymią zaletą Kopenhagi są jej niewielkie rozmiary. Najważniejsze atrakcje miasta zobaczyliśmy poruszając się pieszo. Byliśmy zaskoczeni, że już w ciągu pierwszego dnia zdołaliśmy tak wiele zobaczyć wcale się nie spiesząc.
Jakie miejsca i atrakcje warto zobaczyć w Kopenhadze? Przedstawimy to w formie trzech spacerów po mieście. Stolica Danii ma do zaoferowania naprawdę wiele! I nie chodzi wyłącznie o ilość atrakcji, ale o ich piękno. Naprawdę jest co podziwiać.
NYHAVN
Miejsce legenda. Mówi się, że Nyhavn to najdłuższy bar w całej Skandynawii – no tak, faktycznie nabrzeże jest wypełnione ciasno upakowanymi barami i restauracjami, które nigdy nie śpią i przed którymi ustawiają się kolejki. Wiele razy zdarzyło nam się zwyczajnie nie dostać do upatrzonej knajpki.
Nyhavn powstał w XVII wieku, jako dzieło rąk szwedzkich jeńców wojennych. Pierwotnie był to niespełna 500-metrowy kanał i ulica z obu stron szczelnie zabudowana kamienicami. Motywacją do budowy kanału była chęć ułatwienia rozładunku towarów przywożonych do Kopenhagi drogą morską.
Najstarszym budynkiem przy kanale jest kamienica o numerze 9. Powstała w 1681 r. i niemodyfikowana w żaden sposób doczekała współczesnych czasów. Przy Nyhavn przez wiele lat mieszkał Hans Christian Andersen – w kamienicach o numerach 67, 18 i 20.
Aktualnie Nyhavn to wizytówka miasta i najpopularniejszy motyw pocztówek z Kopenhagi.
KING’S NEW SQUARE
Nasz hotel szczęśliwie mieścił się w samym sercu Kopenhagi, dwa kroki do Nyhavn, a jeszcze szybciej docieraliśmy z niego na King’s New Square, przy którym jest Teatr Królewski, niezwykła pod względem architektonicznym Galeria Handlowa – Magasin Du Nord, a tuż za rogiem Muzeum Guinnessa.
Przy placu jest metro z którego sprawnie jedzie się na lotnisko i właściwie wszędzie gdzie się chce. Nie korzystaliśmy jednak z niego podczas pobytu bo to miasto jest tak pięknie, że zwyczajnie szkoda przemieszczać się pod ziemią i tym samym pozbawiać się świadomie widoków.
A to nasz hotel.
Wszędzie blisko…
Podeszliśmy do Charlottenborg Palace – od momentu założenia w 1754 roku służył jako siedziba Duńskiej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych. Obecnie mieści się tu również Kunsthal Charlottenborg, instytucja zajmująca się sztuką współczesną, oraz Danmarks Kunstbibliotek, Królewska Biblioteka Sztuki.
KOŚCIÓŁ MIKOŁAJA
Oj, ten Kościół nas prześladował, non stop na niego trafialiśmy, aż w końcu stał się dla nas punktem orientacyjnym dzięki któremu nie można się było zgubić. Zresztą czy można się zgubić w tak zwartym mieście? A nawet gdyby, to na każdym kroku jest coś pięknego i wystarczy tylko zmienić optykę – my się tam nie gubiliśmy, my odkrywaliśmy znowu coś nowego, coś zachwycającego. No i zawsze widać wieżę Mikołaja.
Jest to właściwie były kościół, który nie pełni już funkcji sakralnej, lecz stanowi centrum wystawowe sztuki współczesnej.
Podczas pożaru Kopenhagi w 1795 zniszczeniu uległa większość budowli, zwłaszcza cały korpus i hełm wieży. W 1805 oficjalnie postanowiono, że zrujnowana budowla przestanie być kościołem. Wyburzono ruiny korpusu świątyni pozostawiając jedynie trzon wieży, który nakryto płaskim dachem. Jednak w 1909 z inicjatywy i na koszt piwowara Carla Jacobsena odbudowano hełm wieży, istniejący do dzisiaj. Carl Jacobsen będzie przez nas jeszcze wielokrotnie wspominany – jego rola w tym mieście była i właściwie nawet pośmiertnie jest nieoceniona.
CHRISTIANBORG
Jednym z głównych celów na dzisiaj jest Christianborg. Kierując się do Pałacu, przechodzimy przez Hojbro Plads.
Najpierw zachwycamy się tym co na zewnątrz – jego doskonałą symetrią. Kule ustawione przed wejściem są dla nas inspiracją do różnych ujęć.
Pałac jest położony na Wysepce Zamkowej. Zajmuje on centralne, reprezentacyjne miejsce w stolicy Danii. Ze stałym lądem łączy go 9 mostów.
W dawnej siedzibie królów Danii na wyspie Slotsholmen obecnie mieści się parlament, biura rządu, Sąd Najwyższy oraz muzea. Pałac Christiansborg jest jedynym na świecie budynkiem, który mieści w swoich murach wszystkie trzy gałęzie władzy państwowej.
Zwiedzanie zaczynamy od podziemi, które jednak nie są według nas zbyt ciekawe, nawet momentami na siłę przerysowane.
Zdecydowanie bardziej interesuje nas widok z wieży. Zdecydowanie warto, wręcz trzeba wejść na nią , a raczej wjechać. Mimo, że trochę odstaliśmy się w kolejce to widok na całe miasto był tego wart.
Widoki są oczywiście na cztery strony świata – na kościół zamkowy Christiansborg Slotskirke i znajdujące się na jego tyłach Muzeum Thorvaldsenaa, a od południowej strony zamku na plac do jazdy konnej, otoczony pawilonami z Muzeum Królewskich Stajen i Powozów oraz na Muzeum Teatru. Naprzeciw Christiansborga znajdują się kolejne perełki architektury, mieszczące Archiwum Państwowe, Bibliotekę Królewską, Zbrojownię, liczne muzea i Budynek Giełdy – BARSEN.
Czas na zwiedzanie królewskich komnat (Royal Reception Rooms), które są wykorzystywane przez duńską rodzinę królewską do celów reprezentacyjnych.
Komnaty są pilnowane.
Najciekawsze komnaty to:
Sala Tronowa (The Throne Room), w której królowa przyjmuje ambasadorów i zagranicznych gości. Z balkonu tej sali ogłoszony będzie następca królowej Małgorzaty II po jej śmierci.
Sala Aksamitna (The Velvet Room), w której podczas królewskich bankietów goście prezentowani są gospodarzom pałacu.
Wielka Sala (The Great Hall), czyli centralny punkt bankietów. Może pomieścić nawet 400 gości. Barwne sceny na ścianach przedstawiają bogatą historię Danii.
Królewska Biblioteka (The Queen’s Library), której zbiory obejmują nawet XVIII-wieczne wydawnictwa.
Wychodzimy drugą stroną, dzięki czemu widziane z wieży stajnie możemy obejrzeć i przejść przez Plac.
Mostkiem przechodzimy na drugą stronę i ukazuje się nam Dantes Plads – trafiamy na okresową wystawę.
A na Dante Plads – wystawa okolicznościowa.
GLYPTOTEKA, CZYLI NY CARLSBERG GLYPTOTEK
W 1882 r. Carl Jacobsen, syn założyciela browaru Carlsberg, wielki miłośnik i kolekcjoner sztuki, postanowił otworzyć swoje zbiory dla ludności Kopenhagi. Wszystkie znajdujące się tam skarby zostały zebrane właśnie przez niego – właściciela browaru Carlsberg, pod koniec XIX w. i tak powstał Glyptotek – okazałe muzeum i galeria sztuki, zlokalizowana tuż przy granicach ogrodów Tivoli.
Zani wejdziemy do środka podziwiać możemy rzeźby.
Wewnątrz zobaczyć możemy imponujące zbiory sztuki egipskiej, rzymskiej czy greckiej, dzieła francuskich malarzy, posągi, rzeźby z czasów „Złotej Epoki”.
Wystawa podzielona jest na dwie części: olbrzymią kolekcję zabytków antycznych i elegancki zbiór dzieł duńskich i francuskich artystów współczesnych. Zwiedzający mają okazję zobaczyć rzeźby Rodina (największa kolekcja jego dzieł poza Francją), niemal 50 obrazów Gauguina, a także dzieła Pissarro, Moneta, Cézanne’a i Van Gogha, czyli moich ulubionych malarzy, z powodu których dawno temu pojechałam do Paryża, do muzeum Orsey.
Wewnętrzny dziedziniec Glyptotek wypełniono bujną roślinnością, tworząc piękny, ukryty przed oczami ulicy ogród zimowy. Spotkać tu można wielu ludzi zaczytanych i relaksujących się w sąsiedztwie sztuki.
BREAK Z DUŃSKIM BROWAREM Z WIDOKIEM NA AXEL TOWER
Czas na przerwę, czas na relaks dla stóp, czas na piwo. Ale jeśli przerwa to z widokiem. Skoro piwo za milion koron to widok za milion dolarów – oto Axel Towers i ich nietypowa forma architektoniczna.
Każdy z pięciu budynków założono na planie koła – i nie jest dziełem przypadku. Architekci uznali, że taki właśnie kształt budowli będzie sprzyjał ich lepszemu otwarciu na miasto, wytworzeniu się wokół nich żywej, atrakcyjnej przestrzeni publicznej. A ta w Kopenhadze jest szczególnie wysoko ceniona i każdy z nowych gmachów musi ją wzbogacać, nie może stanowić zamkniętego monolitu.
RATUSZ
Akurat trafiamy na ślub. Ratusz jest dostojny, a Plac Ratuszowy otaczają piękne budynki, w których mieszczą się hotele, w tym mój ulubiony Scandic. We wnętrzu znajdziemy Jens Olsen’s World Clock – niezwykle skomplikowany i zaawansowany, zabytkowy zegar astronomiczny.
Po prawej stronie Ratusza znajdujemy zadumanego Andersena – być może obmyśla kolejną baśń?
To niezwykłe. Jesteśmy tutaj zaledwie kilka godzin, a czujemy się jakbyśmy byli kilka dni – Kopenhaga jest tak gościnna i tak przyjemnie się po niej spaceruje, że nie tylko nie odczuwamy zmęczenia, lecz wręcz przeciwnie – nasz apetyt na więcej rośnie wprost proporcjonalnie do czasu w niej spędzonego.
Napisałam, że przyjemnie się spaceruje…no tak zwłaszcza, że zbliżamy się do sławnej, kopenhaskiej ulicy. Najpierw jednak coś jeszcze.
KATEDRA MARII PANNY
Jest to katedra luterańska w Kopenhadze i najważniejszy kościół w Danii. Wnętrze świątyni jest dosyć surowe i oszczędne w wystroju, utrzymane jest w jasnych kolorach i dobrze naświetlone. Tworzy je galeria składająca się z 28 kolumn (po 14 z każdej strony nawy głównej), wzdłuż której ustawione zostały marmurowe rzeźby Thorvaldsena wyobrażające 12 apostołów.
Ciekawostka:
- W ołtarzu głównym znajduje się rzeźba Bertela Thorvaldsena przedstawiająca Chrystusa. Taka sama znajduje się w kaplicy Potockich w bazylice na Wawelu.
- W latach 1445-1648 katedra była kościołem koronacyjnym królów duńskich.
- 14 maja 2004 r. w jej wnętrzu miał miejsce ślub duńskiego następcy tronu księcia Fryderyka z Mary Donaldson
SPACER PO STRØGET
Sporo miast może poszczycić się posiadaniem reprezentacyjnej ulicy w ścisłym centrum. Kopenhaga zupełnie tym miastom nie ustępuje – ma przecież Strøget.
Ten zespół ulic i placów jest jednym z najdłuższych deptaków w Europie – ze swoim 1,1 km długości ustępuje jednak na pewno deptakom w Bordeaux i Kownie.
Strøget łączy plac Kongens Nytorv z Placem Ratuszowym (Rådhuspladsen).
Przy deptaku zlokalizowano multum restauracji i sklepów, łącznie z punktami najbardziej prestiżowych, światowych marek. Przechadzka po Strøget jest oczywiście bezpłatna, chociaż na deptaku nie brakuje pokus do wydania sporej porcji duńskich koron.
Zabudowa jest stosunkowo młoda – przeważają budynki z końca XIX w. i początku XX w., najstarszy budynek powstał jednak w 1616 r.
Przy Strøget znajdziemy ważne, kopenhaskie świątynie: między innymi kościół św. Ducha (Helligåndskirken) z Domem św. Ducha, czyli najstarszym zachowanym w całości, średniowiecznym budynkiem w Kopenhadze.
Strøget to też jedna z pierwszych w Europie, całkowicie zamkniętych dla ruchu samochodowego ulic. Sądny dzień dla kopenhaskich aut nastąpił 11 listopada 1962 r., kiedy to w życie wcielono pomysł Alfreda Wassarda, któremu zależało na na wygodzie pieszych i rowerzystów.
Wtedy zaczęła się duńska rewolucja, która po kilkudziesięciu latach sprawiła, że Kopenhaga jest jednym z najbardziej przyjaznych i wygodnych do życia miast na świecie.
Pomysł Wassarda początkowo bardzo nie spodobał się jednak kierowcom – otrzymywał on nawet od nich groźby, ale na szczęście do rozlewu krwi nie doszło i dzisiaj możemy swobodnie przechadzać się po ulicy – deptaku.
STORK FOUNTAIN
Była prezentem dla księcia Fryderyka i księżnej Luizy z okazji ich srebrnej rocznicy ślubu w 1894 roku. Przedstawia trzy bociany, które mają wyruszyć w drogę. Tradycją jest, że świeżo upieczone położne tańczą wokół fontanny od 1950 roku
RUNDETAARN (OKRĄGŁA WIEŻA)
Niedaleko Ogrodu Króla przy pałacu Rosenborg znajdziemy niezbyt rosłą wieżę Rundetaarn (The Round Tower). Licząca niespełna 36 metrów konstrukcja powstała w XVII w. jako uniwersyteckie obserwatorium astronomiczne, kościół studencki i biblioteka. To pierwsze zadanie pełni w bardzo ograniczonym zakresie do dzisiaj, będąc przez to najstarszym obserwatorium astronomicznym w Europie.
Jak wiele znaczących, kopenhaskich budynków, powstała na rozkaz króla Chrystiana IV. Na jej szczyt prowadzi spiralna droga pozbawiona schodów, która oplata rdzeń wieży dokładnie 7,5 raza.
Można wyjść na szczyt, a dalej na taras widokowy by ujrzeć rozciągającą się na wszystkie strony wspaniałą panoramę miasta.
Okrągła Wieża | Rundetarn, Koebmagergade 52a, 1150 København | www |
NOCNY SPACER
Nocą Kopenhaga zachwyca tak samo jak za dnia, choć inaczej. Jest tak fantastycznie podświetlona, że Każda brama, budynek, skwer dostaje zupełnie nowego ducha. Mogłabym w ogóle nie wracać do hotelu.
I tak nastała ciemność… a my niezmordowani wcale nie zamykamy się w pokoju hotelowym. Jednak postanawiamy napawać się tą niezwykłą atmosferą. Obieramy azymut na Calsberg. Kusi nas jego nocna odsłona.
Stąd już blisko do Ratusza
A tutaj czeka Andersen…
Wracamy nabrzeżem i nie możemy oderwać oczu od świateł.
No cóż mogę na koniec tego dnia napisać…myślę, ze słowa są zbyt ubogie by oddać piękno Kopenhagi, to jakie wrażenie zrobiło na nas to miasto, uprzejmość mieszkańców, to jaki dobrostan nas tu otulił. Nie wiem czy znajdę na mapie jeszcze takie miasto.
To był dzień jak to miasto – szczęśliwy i radosny. Z optymizmem i ciekawością czekamy na jutro i na wyśniony rejs.
komentarzy 7
majka
Kopenhaga to miasto które ja osobiście uwielbiam! Byłam niejednokrotnie i za każdym razem zaskakuje mnie od nowa. Cieszę się, że nie tylko ja mam pozytywne myśli związane z tym miastem!
Edyta
Dla nas też okazało się bardzo pozytywne i takie przyjazne, że chętnie bym wróciła na dłużej
Karolina/Nasze Bąbelkowo
Cudne zdjęcia i wyczerpujące opisy atrakcji zdecydowanie zachęcają do wizyty w tym pięknym mieście! 🙂
Aga
Reeeety🤩🤩🤩 Jakie cudne te kolory😍
Bielecki.es
Widać, że to niezwyke miasto, które jeśli tylko się chce pozwala odkryć przed swymi gośćmi naprawdę niesamowite miejsca.
MangoMania
Wy to potraficie każdego chyba przekonać do zwiedzenia miejsca do jakiego witacie.
Wędrowki po kuchni
Nocą Kopenhaga wygląda bajecznie. Wspaniałe i bardzo udane kadry