SANTA MARIA – KOLOROWY ZAWRÓT GŁOWY
Santa Maria to najstarsza miejscowość na Sal. Jest niewielka, tworzy ją kilka ulic, plac i kościół, a życie mieszkańców koncentruje się na plaży i pomoście. Bardzo chcieliśmy mieszkać w pobliżu tego miasteczka, by dowoli wracać tam wieczorową porą.
To urocze typowe miasteczko pełne kolorowych domków, w którym z jednej strony toczy się spokojne, typowe życie mieszkańców, nadal żyjących z połowów i z drugiej strony pełne gwarnych restauracji, i życia nocnego. Piękna plaża sąsiadująca z miastem sprawiła, że większość hoteli wyrosło właśnie tutaj. Skoro hotele to i turyści, a skoro turyści to zmiana stylu życia musiała dotknąć mieszkańców.
WCIĄŻ ŻYWY POMOST
Zaczynamy spacer od plaży i sławnego pomostu. Codziennie między 10 a 11 rano warto wybrać się tutaj, by zobaczyć proces wyławiania i patroszenia ryb.
I pomost z lotu ptaka, a właściwie z lotu Antka
PLAŻA
Plaża publiczna przy pomoście jest przepiękna, nawet nie wiem czy nie podoba mi się bardziej niż hotelowa. Dlaczego tak mi się podoba? Bo kolory, bo ludzie i te piękne kolorowe łódki.
PĘPEK MIASTA
Samo centrum miasta i jego życie kręcą się wokół pomostu. Jest tu sporo ciekawych knajpek, ciekawych w wystroju, ładne bruki, główna ulica pełna restauracji. Miasto bardzo nam się podoba. Zarówno w dzień jak i w nocy.
Oto jedna z uroczych knajpek z widokiem za milion dolarów i pysznym, zimnym, białym winem.
A tutaj druga odlotowa knajpka. Totalny wnętrzarski misz-masz
ULICAMI MIASTA
Uliczki są stare, brukowane, a domki kolorowe. Na wielu z nich twórczość graficiarzy. Ja uwielbiam takie klimaty i muszę przyznać, że lubiłam te miejskie spacery po Santa Marii. Ludzie bardzo weseli, życzliwi, miasteczko czyściutkie. Z oddali widać biały kościół. Niewiele można jednak się o nim dowiedzieć, i niestety jest zamknięty.
Zrobiliśmy sesję zwariowanych fotek, ale domy, kolory wyzwalały w nas kreatywność i radochę. Wokół nikogo prawie nie było. Nie mam pojęcia gdzie się pochowali. Czasami tylko spotykamy kogoś, tak jak tego pana, który tworzy cuda z drewna i sam sobą reklamuje swoje działa.
SANTA MARIA WIECZOROWĄ PORĄ
Wracamy tu nie raz i o różnych porach. Mieszkańcy wychodzą na ulice bo i turyści zmęczeni słońcem pojawiają się w mieście. Oto inna odsłona miasteczka.
Podsumowując
Miasto ma niezaprzeczalny urok – jest kolorowe, pozytywne, ludzie są przyjaźni, spokojni, bez nachalności – jak to ludzie w Afryce – duma, poczucie godności i no stres. Czuliśmy się bardzo bezpiecznie.
Jeśli spodobało Wam się to miejsce to zapraszamy
- na wycieczkę po całej Wyspie Sal
- do obejrzenia hotelu, w którym polecamy się zatrzymać, jeśli lubicie podobne klimaty – Hotel Oasis Belorizonte
komentarze 4
Nadia
Chyba zaczynam sie uzalezniac od tego bloga:) mega coekawe!
Wędrowki po kuchni
Bardzo łądne i kolorowe miejsce, które z pewnością chciałabym odwiedzić. I te ryby…
Gosia
To niesamowite jak urocze miejsca są na naszej ziemi. Fantastyczna fotorelacja!
MangoMania
Nie można zaprzeczyć, ze mu kolorków nie brakuje.