DASENEH – PIĘKNI I SMUKLI
Mogłabym powiedzieć, że kobiety z tego plemienia są ładne, smukłe…a mężczyźni…cóż niewielu widziałam…faceci oddają się swoim przyjemnościom, czyli graniu w trudno dla mnie pojęte gry i odpoczynkowi.
Kolejny dzień. Pobudka. Wondu raz jeszcze chce ustalać plan zapewniając, że zależy mu na tym żebyśmy byli szczęśliwi więc jedziemy do Omorate. Paszporty w dłoń i w drogę, toż to na granicy z Kenią. Po drodze mijamy pola, pola…i od czasu do czasu wspaniałe budowle -imponujące kopce termitów.
Upał niesamowity. Docieramy do miasteczka i przechodzimy spacerkiem do rzeki, aby w drewnianych łupinkach, dłubankach z litego drewna przepłynąć do plemienia Daseneh.
Przewodnik powiedział, że to kobiety budują domy, dbają o dom, o dzieci, utrzymują dom.
– a mężczyźni ?– zapytałam
– no widzisz – odpowiedział – czasami wchodzą na drzewa by zobaczyć czy się jakaś zwierzyna albo obcy nie zbliża i grają
– i tak spędzają …życie? – pytam
– no tak, a teraz przetłumacz mężowi –prosi
– Nie – rzekłam rezolutnie krótko i stanowczo
– czemu nie? Przetłumacz
– nie
– czemu?
– jak to czemu?
Roześmiał się pojmując nagle, że przecież u nas jest odwrotnie i tak ma zostać
– ale ja rozumiem – na to odpowiada Wojtek z uśmiechem
– oj Łojtek – ty widzę co chcesz to rozumiesz – pokiwał głową przewodnik z uznaniem
Tutaj też mogę powiedzieć o mieszance emocji towarzyszących mi…Od razu otoczył nas tłum dzieci, ślicznych, uroczych, wciskających się w każdą twoją przestrzeń, niemal wchodzących na ciebie, prosząc o zdjęcie. Chwytały za wszystko, ręce, spodnie, bluzkę, oblepiały tak, że w pewnym momencie przestałam słuchać przewodnika tylko drżałam o to by niechcących któregoś nie pchnąć, nie nadepnąć…Próby wyzwolenia dłoni na nic się nie zdawały. Próby przejścia , przesunięcia się – kończyły się kolejna falą zrzutu drobnych rączek na moje ciało. Starsze dziewczyny były dość natarczywe. Nie ustępowały. Odpychały się , walczyły ze sobą , spoglądały wyzywająco głęboko w oczy i żądały zdjęć. Wojtek zdecydowanie lepiej sobie z tym radził. Ja nie.
Wizyta w tej wiosce była dla mnie najtrudniejsza…z czasem zaczęłam sobie radzić z tymi maluchami i przywykać do tej natarczywości.
Byli tak zdeterminowani że wrócili z nami do samochodu. Miałam w nim koszulki, trochę gadżetów…wszystko im dałam…
Po drodze spotkałam jeszcze chłopczyka wracającego ze szkoły, niósł zeszycik i podskakiwał wesoło. Zagadałam go. Zobaczyłam co w tym zeszyciku ma. Widziałam oceną – pytam co dostał. Trójkę. Pogadaliśmy chwilkę i z szelmowskim uśmiechem zapytał – wskazując na moją mineralną – czy mogę mu dać. Nie wahałam się. Mówię -masz – i zanim dokończyłam te krótkie słowa wypowiadać już go nie było -biegł i krzyczał z radością – mam wodę mam wodę!!! Nie widziałam takiego szczęścia.
Wracamy do naszego campu. Spacer korytem rzeki…i odpoczynek pod mangowcami
komentarzy 7
ews
Ekscytująca podróż, świetnie opowiedziana. To piękne, że podróże dają nam możliwość zmierzenia się z innymi kulturami.
@1journey1life2people
Wydaje mi się, ze wizyta w takiej wiosce może należeć do trudnych… nachalność dzieci, a jednocześnie taka radość z otrzymania butelki wody. Co za inny świat! Trzeba nam się otwierać na właśnie ten inny świat! Mam nadzieje, ze mój mąż także nie usłyszałby o tym, ze w owym plemieniu to panie są od czarnej roboty! Generalnie od pracy….
Wędrówki po kuchni
Taka podróż to kompletne oderwanie się od rzeczywistości. To podróż do innego świata. Niesamowite przeżycie
Kasia
Kultura prawie jak u nas, bo w Polsce też kobiety wciąż w głównej mierze troszczą się o dzieci, dom i męża dodatkowo pracując na pełen etat. Fajnie, że w trakcie swojej podróży miałaś możliwość i chęć poobserwowania ludzi, porozmawiania z nimi. Tylko tak można dowiedzieć się prawdy o danym miejscu.
Edyta
Dziękuję za ciekawa refleksje. Sporo racji w tym co piszesz
Marta
Bardzo ekscytująca wyprawa. Zupełnie inna kultura, jakby inny świat. Radość z butelki wody, eh, żeby wszyscy potrafili docenić tak małe sprawy 🙂
Edyta
Etiopia nas wiele nauczyła. Jak cieszyć się butelka wody też. Jak cenne są butelki wogole zwłaszcza te puste, jak biedni acz radośni są ludzie, jak bronić się przed mafia turystyczna. Afryka jest trudna. Potrafi zmęczyć ale jest to wyjątkowe miejsce