TRYNIDAD BEZ TOBAGO
A miałam nie schodzić ze statku. Miałam się pobyczyć przy basenie z drinkiem w ręku… Gdy przygotowywałam się do rejsu, Trynidad i Tobago nie zachwyciły mnie. Wręcz uznałam, że niczego tam ciekawego nie ma. Bardzo bym żałowała nie dając szansy tej wyspie. A dlaczego? Zobaczcie sami. Po tej wycieczce Trynidad zawędrował wysoko w naszym rankingu Małych Antyli.
To wyspiarskie państwo leży na południowym krańcu archipelagu Małych Antyli. Państwo to składające się z dwóch wysp zostało odkryte przez Krzysztofa Kolumba w 1498 roku. Trynidad i Tobago cechują się stosunkowo nizinnym krajobrazem i wilgotnym, tropikalnym klimatem. Wyspy leżą pomiędzy Morzem Karaibskim a Oceanem Atlantyckim. Motto kraju – “Wspólnie dążymy, wspólnie możemy osiągnąć”. Trynidad jest bardziej gwarnym, kosmopolitycznym centrum polityczno – gospodarcze kraju. Niezwykle przejrzyste wody, różnorodne formy życia podwodnego, niezwykłe, kolorowe rafy sprawiają, że jest to raj dla amatorów zarówno głębokiego, jak i płytkiego nurkowania. Czyste, lazurowe morze, białe, piaszczyste plaże otoczone palmami kokosowymi zapierają dech w piersiach.
Zaczęliśmy od podziwiania architektury. Przepiękne domy budziły nasz zachwyt. Są jak z bajki.
Trochę popodziwialiśmy nowoczesne elementy stolicy
Później obowiązkowy objazd trasą panoramiczną Lady Young Lookout z widokiem na Port of Spain.
I już w drodze na plażę….drogą z pięknymi widokami. W tym miejscu kupujemy mango na ostro. Zdania co do smaku są podzielone.
I wreszcie plaża! Ale nie ta typowa na którą wiozą każdego turystę, nie, nie Maracas – ku niezadowoleniu kierowcy każemy mu jechać 8 km dalej do Las Cavas. Tu jest fantastycznie. Nazwa zobowiązuje – wokół wiele małych jaskiń, które nadają wyjątkowości tej zatoce. Wody nie są lazurowe, ale całe wybrzeże bardzo nam się podoba. Woda jest tak ciepła, że spędzamy w niej większość czasu.
A wracając wpadamy na pełną turystów plażę Maracas – widok na nią jest piękny.
Kilka ujęć Trynidadu, zachęci mam nadzieję do zatrzymania się na tej wyspie na dzień lub na dłużej.
Ciekawostki:
- Motto kraju – “Wspólnie dążymy, wspólnie możemy osiągnąć”.
- Flaga tego kraju to czerwony prostokąt, przez który przebiegają trzy diagonalne pasy – środkowy czarny i dwa białe. Barwa czerwona ma symbolizować przyjaźń, odwagę i wzniosłe cele, czerń odnosi się do ludności zamieszkującej ten kraj, zaś biel nawiązuje do oceanu, słońca, czystości i równości. Sama flaga symbolizuje naród we wspólnej sprawie. Została ona wprowadzona wraz z uzyskaniem niepodległości.
- Na wyspie Trynidad znajduje się Jezioro Asfaltowe będące źródłem naturalnego asfaltu.
- Narodowym sportem tego kraju jest krykiet.
- Każdego roku w lutym odbywa się najpopularniejszy festiwal w kraju porównywany do tego z Brazylii.
- Popularne są wyścigi kóz i krabów. W tych pierwszych zawodach kozy biegną z „dżokejem”, który trzyma je na smyczy.
komentarzy 15
Bea
Wygląda na to, że wiele ludzi ma tam własne zamki!
I jak oni trenują te kraby do wyścigów? 😀
erepetitio
piękne fotki, ale motto najlepsze! Biorę! Wspólnie dążymy, wspólnie możemy osiągnąć 🙂
Grace
Jak tam jest pięknie! Rozmarzyłam się 🙂 Zazdroszczę takiego urlopu!
Beata Kurzal
Maracas fantastyczne plażowanie, doskonałe jedzenie (podobno rekin) dobre trunki %%%. Mango na ostro pycha, ale ananas na ostro, wytrawne przepycha!
MangoMania
Jak ja Wam zazdroszczę no przebywacie w cudownych miejscach na ziemi, inne otoczenie, architektura, krajobrazy:)
immoral
Kolejny raj na ziemi 🙂
Edi i Marco Voyager
Cieszę się, że dałaś szanse tej wyspie, to istny cud piękności. Budowle na pierwszych zdjęciach są przecudne.
Dziękuję za kolejną wspaniałą podróż – wycieczkę.
Edyta
Dzieki 🙂 tak…to miejsce warte bylo
Olga Dąbrowska
Ciekawa architektura i piękne plaże – połączenie idealne.
Idealna
Piękna architektura… #zakochana
Świat Toli
Niesamowita kraina. Po prostu bajka.
Aleks
Uwielbiam mango 🙂 To jeden z lepszych owoców.
A takie miejsca lubią zaskakiwać. Niby niepozorne, a potem okazują się niesamowite.
Atrakcyjne wakacje
Miejscami wygląda jak w raju
Panisukienka
Bajkowe
Monika Kilijańska
I bez Tobago jest cudownie. Co za architektura – ta stara i ta nowoczesna. No i plaża – złoto!