Ameryka,  Peru

TRASÓWKA WOKÓŁ CUSCO – II

Czas na drugą trasówkę wokół Cusco. Zaczynamy od największego kompleksu  – Sacsayhuamán – Kompleks został zbudowany przez Inków w XV wieku. Na miejscu widzimy piękne, wielkie  kamienne ściany zbudowane z ogromnych kamieni. Robotnicy ostrożnie wycinali głazy, aby ściśle je połączyć bez zaprawy. Są tak połączone, że  nie wciśnie się nawet kartki papieru.

SACSAYHUAMAN

Zbudowany przez kulturę Killke, a później rozbudowany przez Inków, Sacsayhuamán służył zarówno jako kompleks wojskowy, jak i ceremonialny.

Antek dron też polatał, ale uprzedzam – nie wolno – nie świadomi włączyliśmy go. Tutaj widać cały kompleks w różnych ujęciach.

Rodadero

Naprzeciwko imponującej cytadeli Inków w Sacsayhuamán znajduje się ogromna formacja skalna, w której Inkowie wyrzeźbili ławki, stopnie, ołtarze i różne inne ceremonialne elementy. Równie uderzające jak te stworzone przez człowieka dodatki są naturalne zjeżdżalnie, które falują w dół wzgórza.

Oczywiście pozjeżdżaliśmy. Wojtek nawet został uwieczniony na filmiku.

Najbardziej znana strefa Sacsayhuamán obejmuje wielki plac i przylegające do niego trzy masywne ściany tarasowe. Kamienie użyte do budowy tych tarasów należą do największych użytych w jakimkolwiek budynku w Ameryce przedhiszpańskiej.

Uważa się, że ta precyzja, w połączeniu z zaokrąglonymi rogami bloków, różnorodnością ich zazębiających się kształtów i sposobem, w jaki ściany pochylają się do wewnątrz, pomogła ruinom przetrwać niszczycielskie trzęsienia ziemi w Cuzco.

Najdłuższa z trzech ścian ma około 400 metrów. Mają około 6 metrów wysokości. Szacunkowa objętość kamienia to ponad 6000 metrów sześciennych. Szacunki dotyczące masy największego bloku andezytu wahają się od 128 ton do prawie 200 ton

Po oblężeniu Cusco Hiszpanie zaczęli wykorzystywać Sacsayhuamán jako źródło kamieni do budowy hiszpańskiego Cuzco; w ciągu kilku lat rozebrali i zburzyli znaczną część kompleksu. Miejsce zostało zniszczone blok po bloku, aby odzyskać materiały, z których można zbudować nowe hiszpańskie budynki rządowe i religijne w kolonialnym mieście, a także domy najbogatszych Hiszpanów.

Marka Muyuq – Jest to podstawa okrągłej wieży Inków, która znajduje się w fortecy Saksaywaman. To, co pozostało z Muyuq Marka, wskazuje, że był to „okrągły budynek z otwartym centralnym dziedzińcem z fontanną”.

Była to jedna z trzech wież , które znajdowały się w górnej części świątyni Inków w Sacsayhuamán . Wieża ta jest słynna, ponieważ w 1536 roku w bitwie pod Sacsayhuaman żołnierz armii Inków o imieniu Cahuide skoczył ze szczytu wieży, aby nie wpaść w ręce Hiszpanów.

Spędziliśmy tutaj sporo czasu. Kompleks jest imponujący i bardzo ciekawy. Wracając natrafiliśmy na mini targowisko pięknie ubranych miejscowych.

Czas wsiąść do auta i jechać dalej. Tym razem przed nami solanki. Jedne z ładniejszych jakie widzieliśmy.

Jeszcze oczywiście spotkanie z alpakami


SALINAS DE MARAS

Salinas de maras – czynne są od 6.00-18.00  Kopalnia soli w Salineras de Maras składa się z około 5000 stawów (basenów). Każdy staw jest do siebie podobny, o podobnych wymiarach od 2m2 do 5m2. Wkomponowane są w górskie zbocza i należą do mieszkańców dwóch pobliskich miejscowości Maras i Pichingoto. Wyglądają malowniczo i uroczo. Niestety dotarcie do Salinas nie należy do łatwych. Sporą część drogi pokonuje się po kamienistym szutrze. Ale warto.

System wydobycia soli jest tu bardzo prosty i praktycznie ten sam od kilku stuleci. Stawy wypełnia się po brzegi bardzo słoną wodą, następnie zaś się czeka…, czeka… i czeka… A na co? A no na to, by woda odparowała. Jedyne co trzeba robić regularnie, to napełniać każdy basenik magiczną, słoną wodą, płynącą wprost ze wzgórza. Czynność tę powtarza się co 3 dni. I tak przez okrągły miesiąc. Po tym czasie stawy zamieniają się w pokłady soli.

Na szczycie jest malutki kościółek


MORAY

Moray – To kolejne miejsce na którym bardzo nam zależało. Zdjęcia w internecie zachęcały do wizyty. W skład kompleksu archeologicznego wchodzą trzy naturalne okrągłe zagłębienia w ziemi. Ich zbocza są całkowicie pokryte tarasami rolniczymi w kształcie pierścieni wybudowanymi w czasach Imperium Inków. Dwa większe zagłębienia są połączone, zaś najmniejsze jest od nich odizolowane. Największy z tarasów ma około 30 metrów głębokości. Przeznaczenie tarasów nie jest jasne. Woda dostarczana jest na poszczególne poziomy tarasów za pomocą skomplikowanego systemu nawadniającego.
Większość teorii zakłada, że Inkowie wybudowali je jako laboratoria rolnicze, w których badali wpływ klimatu na wzrost roślin uprawnych.


PARK ARCHEOLOGICZNY CHINCHERO

Ostatnim przepięknym miejscem podczas tej trasówki jest Park Chinchero. Tarasy nas zachwyciły, ale równie ogromne wrażenie zrobił na nas Kościół – wejście 1 zł. Wnętrze rewelacja.

Samo dojście do Parku uliczkami miasteczka sprawiło nam wiele radości.

Nuestra Señora de Monserrat na pałacu Inków

Ciekawostki

  • Park archeologiczny Chinchero jest jedną z głównych atrakcji miasta. Jest to ważny obszar rolniczy o powierzchni do 43 hektarów, rozwinięty w okresie Inków, który wcześniej był zamieszkany przez kulturę Killke.
  • Chinchero to tradycyjne miasto w Cusco. Znajduje się na wysokości 3762 metrów nad poziomem morza.
  • Jest znane jako „Tęczowe Miasto”, ponieważ często obserwuje się to naturalne zjawisko w deszczowe dni. W czasach Inków był to ważny ośrodek, w którym znajdowała się rezydencja pałacowa Inków Túpac Yupanqui.
  • Wyróżnia się schodami, murami Inków i pięknymi platformami, na których pasły się wielbłądowate, a ziemię uprawiano różnymi produktami. 
  • Wraz z przybyciem Hiszpanów wicekról Toledo nakazał budowę kościoła Nuestra Señora de Monserrat na pałacu Inków. To właśnie ten który nas zachwycił. Charakteryzuje się prezentacją dzieł słynnego malarza z Cuzco, Diego Quispe Tito. Atrium jest drobno wykonane ze złota płatkowego. 
  • Szacuje się, że część miasta Chinchero została zbudowana na pozostałościach Inków.


Po powrocie oddajemy auto i uberem wracamy do centrum Cusco, na kolację ze świnką morską w roli głównej. Czy była smaczna? Średnio.

Przed nami kolejny dzień i wyprawa do Machu Picchu. Będzie się działo.

komentarze 3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *