Europa,  Podróże,  SARDYNIA,  Włochy

SANTA MARIA NAVARRESE I GROTTA DEL FICO – SARDYNIA VI

Santa Maria Navarrese to urocze miejsce – to nasza kolejna miejscówka i doskonała baza wypadowa do Parku Narodowego obejmującego teren najwyższych gór Sardynii oraz przepiękne wybrzeża, plaże i groty dostępne wyłącznie od strony morza – Parco Nazionale del Golfo Orosei e del Gennargentu – to był nasz cel.

OD CZEGO ZACZĄĆ – CHIESA DI SANTA MARIA NAVARRESE

Dobrze jest zacząć penetracje nowych miejsc od głównego placu.

Nazwa miasteczka pochodzi od miejscowego kościółka –  Matki Boskiej Nawarskiej Chiesa di Santa Maria Navarrese, – z którym wiąże się historia uratowanej z tonącego statku księżniczki. Przed tym kościółkiem rośnie drzewo oliwne mające ponad 1000 lat.

JAK SPĘDZIĆ WOLNY CZAS – MIASTO I PLAŻE

Samo miasto jest bardzo spokojne. W ciągu dnia sprawia wrażenie pustego. Turyści są zapewne na jednym z licznych rejsów, lub na plaży.

Wszystko jest w zasięgu wzroku, wszędzie jest blisko. Przystań dla stateczków wożących codziennie turystów spragnionych widoków niedostępnych z lądu, plaże, restauracje… Urocze jest to miasteczko.

Główną plażę miasteczka Spiaggia di Santa Maria Navarrese otacza piniowy lasek, a z góry strzeże wszystkiego hiszpańska wieża Torre di Santa Maria Navarrese. Plaża jest w samym centrum.

Od północy zamyka ją port turystyczny, z którego wyrusza się na obowiązkowy rejs po Golfo di Orosei, na południu plaża kończy się skałami, które oddzielają ja od kolejnej plaży – Spiaggia di Tancau. Piasek na plaży jest złoto-szary nie najdrobniejszy i z kamykami. Rozciągają się stąd ładne widoki na wysepkę Isolotto di Ogliastra, a na tyłach plaży kwitną ładne krzewy.

DLA PODNIEBIENIA – CO ZJEŚĆ

Dopiero wieczorem miasto zaczyna żyć – zapełniają się restauracje w których rozbrzmiewa muzyka i a których unoszą się zapachy naprawdę wybornych dań. W centrum miasteczka jest sporo kawiarni, barów, lodziarni, restauracji i sklepów.

Sardynia nas rozpieszczała smakami.

CO ZOBACZYĆ – GROTTA DEL FICO

Będąc w Santa Maria Navarrese odkrywamy jedną z trzech jaskiń jakie postanowiliśmy zobaczyć na Sardynii. Kto nas zna to wie, że do jaskiń i wodospadów mamy wielką słabość. Płyniemy zatem do Grotta del Fico. Do groty wchodzi się niemalże z łodzi od razu na drewniane schodki.

Została otwarta dla zwiedzających w 2003 roku, a szlaki spacerowe tunelu biegną 800 metrów wzdłuż koryta starożytnej rzeki, dając możliwość podziwiania stalaktytów, stalagmitów i innych formacji rzeźbiarskich, przy których wyobraźnia idzie w ruch.

Można wynająć przewodników, chociaż oferowane są urządzenia mobilne, z opcją wielu języków i z tego właśnie skorzystaliśmy. Dzięki temu mogliśmy zwiedzać w swoim tempie.

System jaskiń liczy sobie 800 000 lat

Ze względu na swoje do niedawna niedostępne położenie Grotta del Fico pozostawała nietknięta przez ludzi przez tysiąclecia i była znana tylko miejscowym rybakom.

W 1957 roku miejscowy pasterz zszedł z klifu, aby najpierw spenetrować jaskinię. Niedługo potem podążyli za nim speleolodzy, którzy kontynuują pracę do dziś, zagłębiając się w wiele niezbadanych jeszcze tuneli systemu. Badacze odkryli, że jaskinia – której najniższy odcinek zanurza się poniżej linii wody – była kiedyś domem dla niewielkiej populacji śródziemnomorskiej mniszki, jednego z najrzadszych ssaków morskich na ziemi (obecnie krytycznie zagrożonych). Matka i szczenię nadal nazywają jaskinię domem, chociaż są wypychane.

GDZIE MIESZKAĆ – LA CALE

Miejscówek jest wiele – od hoteli po guest housy. My wybraliśmy mały, kameralny hotelik z kilkunastoma pokoikami. Hotelik posiadał piękne bo pełne roślinności patio i tarasy przynależące do pokoi z widokami na okolicę. Codziennie rano były serwowane bardzo dobre śniadania.

I widokiem z tarasu kończymy pierwszy wpis z miasteczka Santa Maria Navarrese. Kolejny będzie już z morza.

Z portu turystycznego niemal co chwile odpływają stateczki w kilkugodzinne lub całodniowe rejsy po Zatoce Orosei. Podczas tych rejsów odwiedza się najsłynniejsze sardyńskie plaże wymieniane we wszystkich przewodnikach i na listach najpiękniejszych europejskich plaż – Cala Goloritze’, Cala Luna, Cala Mariolu. W czasie rejsu są przerwy na nurkowanie, postoje na plażach oraz obiad podany na pokładzie.

O naszym rejsie możecie przeczytać tu – REJS PO ZATOCE OROSEI – ale uprzedzam widoki aż biją po oczach.

Jeden komentarz

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *