Albania,  Europa,  Podróże

KRUJE – MIASTO SKANDERBEGA

To 15-tysięczne miasto Kruja (Krujë) leży w środkowej Albanii, 20 kilometrów na północny wschód od Tirany, u podnóża góry Kruja. Początki osady znajdującej się w tym miejscu sięgają III wieku przed naszą erą, natomiast pierwsza wzmianka pisemna o Krui pochodzi z IX wieku. To miasto z naprawdę bogatą historią.


W ciągu 30 minut docieramy do miasta z lotniska, bardzo dobrą drogą. Hotel dokładnie tak jak opisywano jest idealnie położony. Z jednej strony stary, urokliwy bazar, na którym można kupić antyki, stare pamiątki, pozostałości po czasach komunistycznych, ale i rękodzieło, wyroby tekstylne i dywany. Z drugiej strony ładny deptak z butikami i sklepikami z lokalnym jedzeniem, ławeczkami zapraszającymi do zatrzymania się. A nad tym wszystkim króluje Zamek Skanderbega, w którym obecnie znajduje się Muzeum Etnograficzne i Muzeum Narodowe Skanderbega.

HOTEL Z WIDOKIEM ZA MILION DOLARÓW

Poniżej widok na nasz Hotel Panorama – zdecydowanie najlepiej ulokowany w mieście. Widać czerwone dachówki targowiska tureckiego. Kruje, tak jak wspominałam ma bardzo bogatą historię, stąd liczne wpływy, których efektem jest niezwykła różnorodność: architektoniczna, religijna ale i oczywiście kulinarna.

Zanim dotrzemy na targowisko podziwiamy nasz pokój, a przede wszystkim niesamowity widok z tarasu. Wreszcie udajemy się na wieczorny spacer po niewielkim lecz różnorodnym bazarze.

BAZAR TURECKI

Nie tracą czasu, mimo zachodzącego słońca i zmęczenia po podróży – robimy wieczorny rekonesans. Jesteśmy ciekawi wszystkiego. Jest niezwykle ciepło i klimatycznie. Czujemy się tak…jakby nas ktoś przeniósł do innej epoki, a to za sprawą tego co sprzedawcy wystawiają na swoich straganach. Myślę, że prawdziwy znawca i koneser mógłby znaleźć tutaj sporo białych kruków. Widać, że wiele przedmiotów jest pochodzenia pt. strych domowy – są to pojedyncze, autentyczne jak sądzę egzemplarze. Oczywiście, że jest też sporo rzeczy produkowanych liniowo i hurtowo – jak wszędzie, ale nie ma wszechogarniającej chińszczyzny.

Wielkie wrażenie robią na mnie stojaki na wino zrobione z korzeni drzew – piękne, lite, wyjątkowe…jedyne w swoim rodzaju bo poczynione rękami przyrody i sprawnego człowieka. Już snuliśmy plany co zrobić by zmieścić taki stojaczek do walizki.

Nocą Kruje prezentuje się równie pięknie. Stare miasto jest bardzo ładnie oświetlone. Podobnie jak nasz hotel Panorama.

Ciekawostka

W 1190 roku Kruja została stolicą Księstwa Arberii (stąd wywodzi się późniejsza nazwa: Albania), a później byłą stolicą królestwa Albanii. Od II połowy XV wieku przez ponad 4 wieki miasto, podobnie jak reszta terenu Albanii, było pod panowaniem Imperium Osmańskiego.


ZAMEK

Następnego dnia czas na Zamek. Dociera się do niego przyjemną trasą, pod lekką górkę, przez wspomniany bazar, sklepiki, kawiarenki. Nie możemy się oprzeć pysznej kawie i zakupom oliwy. Oliwa jest wyjątkowa – nalewana z beczki, pochodząca z regionu Kruje. Początkowo wydaje się być mętna, ale na drugi dzień widzimy jej niezwykłą klarowność. W domu delektujemy się nią. i…reglamentujemy.

Zamek stanowi nie tylko zabytek kultury, ale także miejsce uświęcone historycznie dla Albańczyków. Był on bowiem siedzibą narodowego bohatera tego narodu – Skanderbega.

Zamek w Krui istniał jednak zanim Skanderbeg ustanowił tu w XV wieku swoją siedzibę.

Twierdza mieści się na wzgórzu górującym nad miastem. Ma kształt zbliżony do owalu o rozmiarach ok. 300 x 150 m i jest otoczona murami obronnymi. W górnej części znajdują się pozostałości oryginalnego zamku z wieżą, w środkowej – jego współczesna rekonstrukcja (w której mieści się Muzeum Skanderbega), a w dolnej zabudowa mieszkalna i gospodarcza z czasów osmańskich. Ta nowa część nie robi na nas wrażenia.

Historia Skandenberga

Skandenberg jest największym bohaterem Albanii. Pod jego wodzą wybuchło powstanie i wkrótce udało się wyzwolić całą Albanię spod panowania Turcji. W wyniku rebelii Skanderbega, wojska osmańskie trzykrotnie oblegały zamek: w 1450, 1466 i w 1467. Wszystkie próby zakończyły się niepowodzeniem ze względu na mocno defensywną lokalizację zamku na skalnym płaskowyżu. Kruja padła dopiero w 1478 roku, w dziesięć lat po jego śmierci i aż 400 lat znajdowała się pod panowaniem Turcji.


Muszę podjąć trudną decyzję – gdzie kolejny wypad? Uwielbiam te kierunkowskazy. Jeden z nich znajduje się właśnie na szczycie wzgórza zamkowego. hm…padło chyba na Podgorice – tam mnie jeszcze nie widzieli.

Jeszcze kilka widoków z tarasu hotelowego i tych zrobionych przez naszego Antka, no i ruszamy dalej. Albania wzywa.

Przed nami dość długa i jak się okazało ciekawa trasa. Mamy do przejechania ok 140 km w czasie 2h 30 min. Widoki po drodze cudne.

Okazało się, że przygody dopiero się zaczynają.

Na autostradzie zapaliły się auta i musieliśmy jechać pod prąd. Co ciekawe sami kierowcy się zorganizowali zanim przyjechała policja. Przeżycie jedyne w swoim rodzaju, bo chociaż skrzyknęli się szybko, to z wykręceniem większość kierowców albańskich miała problem. Przyznam, że było kilka zatrważających momentów. Szczęśliwie, choć po pokonaniu wielu objazdów udało nam się dotrzeć na właściwą drogę. Na drogę do Berat miasta tysiąca okien

Część kolejna nastąpi. Wszak to dopiero początek przygód.

Braga Bunaken Cebu Celebes chania Coba dalat Daseneh delta Mekongu El Nido etiopia flores Gonder Gozo hanoi Ho Chi Minh Ik-kil indonezja jawa Komodo Konso kreta kuba Kvareli Lalibela meczet piątkowy Mursi Nazare Oman Omorate Palermo plaża plaże porto Prambanan Rinca Sajgon Salalah sulawesi Sur tana toraja Tunele CU CHI Turmi wulkan zanzibar;

komentarzy 13

Skomentuj Aleksandra Załęska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *