Ameryka,  Meksyk

ACAPULCO – SOLE…TANTO SOLE – IX

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Acapulco – Sdraiati insieme sotto al sole Mentre in Polonia sta arrivando Natale – Sole, tanto sole! –

Acapulco – Połóż się pod słońcem Podczas gdy w Polsce nadchodzą Święta Bożego Narodzenia – Słońce, tyle słońca.

I to lubię najbardziej – sporty zimowe to palmy i słońce. Wcale nie twierdzę, że pod nimi leżę, ja raczej nie potrzebuję statycznego urlopu, ale potrzebuję SOLE, czyli słońca.

Jechaliśmy w stronę słońca, czasami zmarznięci w San Cristobal, czasami zmęczeni intensywnością, ale ta piosenka coraz bardziej dudniła mi w uszach – sole Acapulco. Dla mnie to kultowe miejsce. O wiele bardziej niż Cancun. Byłam go ciekawa i co tu dużo mówić – spragniona plaży i „nicnierobienia” i tego sole, sole…


To będzie wpis z niewielką ilością słów. Odpoczywaliśmy, piliśmy tequile, pływaliśmy i zacieśnialiśmy relacje – naprawdę bardzo ciekawe. Będę pokazywała przede wszystkim zdjęcia z błogimi widokami. A zaczynamy od widoków z drogi.

Gdy dotarliśmy do hotelu marzyliśmy o strojach kąpielowych i o ciepłym morzu. Tradycyjnie jednak wyskoczyłam z ciekawością dziecka na balkon. Widok mnie zauroczył. Wiecie jak wyglądały tu wieczory i poranki?

Hotel El Cano – dość dobry – tuż jak widać przy plaży i w dobrym miejscu – bo plaża jest tutaj szersza, niż w okolicy. Piasek miękki, żółty, a linia brzegowa z wysokimi palmami. Do tego dobra tequila i owoce morza. I co ważne – są super fale.

Mimo opcji all nie umiemy się oprzeć jedzeniu na plaży od miejscowych. Wręcz to uwielbiam.

Usatysfakcjonowani ostrygami, o które się niemal zawsze bijemy, ruszamy na spacer. Zobaczcie jak pięknie.

Zachód słońca …

Acapulco E poi la notte tropicale Ti prende il cuore Innamorarsi è fatale Basta questo mare!

Acapulco Domani è tutta un’altra vita Con i problemi voglio farla finita Nuova, dolce vita!

Acapulco, jutro zupełnie inne życie Chce skończyć z problemami Nowe słodkie życie To jest fala szczęścia


Spędziliśmy tutaj tyko dwa dni – takie zasady. Ale te dwa dni naładowały nas na resztę Meksykańskiej przygody. Nasz hotel był dość ciekawy – wszystkie pokoje z widokiem na ocean, za to tył przepięknie zagospodarowany zielenią.

A ja już się cieszę na nowe – fajna ta wycieczka 😉 Przed nami jeszcze wiele dni i wrażeń.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *