Karaiby

BARBADOS – RAJ MALOWANY TURKUSEM

Barbados to wyspa jak ze snów. Nawet nie wiem czy i co pisać w tym poście. Nie sądzę by zdjęcia wymagały komentarza. To była moja wyspa marzeń. To dla niej tu przyleciałam. To ten punkcik na mapie był moim celem i największą niespodzianką. Czasami w przypadku takiego oczekiwania można się rozczarować, ale nie Barbadosem.

Schodzimy ze statku wprost w ramiona licznych taksówkarzy. Za 25 $ od osoby jedziemy w miejsca o których marzyłam. Najpierw pobliska plaża, na której możemy popływać z żółwiami.

Carliste Bay – to zatoka w kształcie półksiężyca i naturalny port na zachodnim wybrzeżu Barbadosu. Jako główny port sąsiadujący ze stolicą Bridgetown , Carlisle Bay była kiedyś pełna statków handlowych, szczególnie brytyjskich. Dzisiaj znajdziesz tutaj zakotwiczone katamarany i luksusowe jachty. Carlisle Bay pochodzi od hrabiego Carlisle’a, Jamesa Haya, który był Lordem Gospodarzem Barbadosu w 1600 roku. Zatoka leży w sercu światowego dziedzictwa UNESCO .

Jest wspaniałym miejscem do snoorklingu. Pływanie z żółwiami jak zawsze sprawiło nam nie lada przyjemność. Wycieczkę można kupić na plaży za 20$. Wody są turkusowe, a piasek jak mąka. Mogłabym tak tam leżeć tydzień. Po plaży biegają chłopcy, którzy za niewielką opłatą dostarczą ci wszystko czego potrzebujesz. Można się oddać błogiemu lenistwu. Taki kolor wody widziałam ostatnio w Tulum w Meksyku.

W tak pięknych miejscach czas leci bardzo szybko. Nasz kierowca jedzie z nami dalej. Cel to podobno najpiękniejsza plaża Barbadosu. Bottom Bay. Plaża jest częściowo otoczona wysokimi rafami koralowymi, z których roztacza się panoramiczny widok na południowy brzeg. Scenerię uzupełniają wysokie palmy, które dodają uroku całej zatoce. Niesamowite, że są takie miejsca na świecie. Ponieważ Bottom Bay znajduje się na wschodnim wybrzeżu Barbadosu, fale Oceanu Atlantyckiego są tam znacznie silniejsze niż te znajdujące się na bardziej osłoniętych plażach na zachodnim wybrzeżu Barbadosu. Pływanie na ogół nie jest zalecane ze względu na średnie i duże fale oraz nieprzewidywalne silne prądy, ale nie z takimi falami Wojtek sobie radzi. Spędziliśmy tutaj fantastyczny czas.

Uwaga! Będzie dużo turkusu, ale najpierw stróż plaży…

Rozpieszczeni pięknymi plażami docieramy do trzeciej – Rockley Beach. Znana również jako Accra Beach, ta bardzo popularna plaża na południowym wybrzeżu oferuje połączenie ekscytujących fal i spokojnego pływania.

Barbados to zdecydowanie nasz faworyt plażowy. Piękne miejsca, pozwalające całkowicie odpocząć, odreagować i zachwycić się tym co wokół.


Ciekawostki o Barbadosie

  1. Barbados ma trzeci najstarszy parlament na świecie, trwający nieprzerwanie ponad 358 lat.
  2. Jest to pierwsza karaibska wyspa mająca system rur wodnych.
  3. W okresie 1841 – 1845, kraj ten uznano za najzdrowsze miejsce do życia na świecie.
  4. Jest tam ponad 3 000 godzin słonecznych w roku.
  5. W przeciwieństwie do innych wysp archipelagu, Barbados nie ma budowy wulkanicznej, tylko wapienną. Powstał z rafy koralowej.
  6. Jest to jeden z 11 krajów na świecie w którym nigdy nie odnotowano ujemnej temperatury.
  7. W kraju tym kobiety i mężczyźni mogą brać ślub w wieku 16 lat.
  8. W kraju tym urodziła się Rihanna

 

Historia

Wyspę dla Europejczyków odkryli w XVI w portugalscy podróżnicy, jednak jej nie skolonizowali. Pierwszymi mieszkańcami byli lokalni Indianie Arawakowie , potem wyparci przez  Karibów. Byli dużo wyżsi i silniejsi od Arawaków, wzbudzali też grozę – malowali ciała na czerwono i nosili naszyjniki ozdobione zębami zabitych wrogów. Strzały do łuków moczyli w śmiertelnych truciznach, a do tego mieli również obyczaj świętowania przy grillu z ludzkiego mięsa . Karibowie podobno zjedli całą załogę francuskiego statku, która nieopatrznie uległa urokowi Barbadosu i rzuciła kotwice u jego brzegu. To właśnie od nazwy mięsożernego plemienia Karibów pochodzi słowo kanibal

Ale nawet wojowniczy kanibale nie potrafili stawić oporu hiszpańskim muszkietom i ospie, którą zarazili się od hiszpańskich konkwistadorów. A na opustoszałym Barbadosie pojawili się z kolei brytyjscy osadnicy. Od razu wzięli się za karczowanie lasów tropikalnych i za tropikalne uprawy imbiru, kakao, tytoniu. Dopiero trzcina cukrowa przywieziona przez Holendrów z Brazylii  zmieniła  losy wyspy i jej mieszkańców, a także angielskie gusta kulinarne. Dzięki cukrowi egzotyczny indyjski obyczaj picia naparu z liści herbaty zamienił się w brytyjską obsesję .

Do tej pory 80% pól uprawnych stanowi trzcina, aczkolwiek zajmuje coraz mniejszy obszar wyspy. Barbados stał się jedną z najważniejszych kolonii brytyjskich  a prace na plantacjach wykonywali oczywiście przywiezieni z Afryki niewolnicy. Nic więc  dziwnego że ponad 90% obecnej populacji stanowią Murzyni, potomkowie niewolników. W drugiej połowie zeszłego wieku Barbados uzyskał niepodległość, ale głową państwa jest wciąż Królowa brytyjska.

 

 

 

 

 

 

komentarzy 25

Skomentuj Anna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *